Chodzi o centrum miasta i te jego obszary, które nie są objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Nie uzyskali jednak większości i punktu nie wprowadzono.
- Po uchwaleniu studium wydział Urbanistyki i Architektury zinterpretował nowe zapisy w ten sposób, że nie można na terenie miasta na tych obszarach wydawać pozwoleń na budowę, warunków zabudowy itd. To uniemożliwi jakikolwiek proces inwestycyjny w centrum do czasu uchwalenia planów. Dotyczy to w szczególności terenów Polesia i części Śródmieścia. To nas zaskoczyło – mówił na konferencji prasowej radny PiS Bartłomiej Dyba – Bojarski.
- Chcieliśmy przedyskutować ten temat, ponieważ w „tradycyjnym” terminie nie odbyło się posiedzenie Komisji Planu Przestrzennego, Urbanistyki i Architektury. Przewodniczący spotkania nie zwołał. Dzisiaj miała powstać ostateczna interpretacja prawna w tej sprawie. Mieliśmy wrażanie, że służby prezydenta były przygotowane, żeby odpowiedzieć na nasze pytania – mówił rzecznik prasowy Klubu Radnych PiS Łukasz Magin.
Sprawę skomentował Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych PO.
- Dziwna jest sytuacja, kiedy radni nie znają konsekwencji tego, co uchwalili. Powinni skoncentrować się na uchwalaniu nowego prawa, a nie tego, o czym dyskutowaliśmy trzy tygodnie temu. Na sesji padła konstruktywna propozycja, by tą sprawa zajęła się komisja – zauważył Mateusz Walasek.
Konsekwencje uchwalenia studium
- kategoria:
- Rada Miejska
Radni PiS chcieli, by do porządku obrad LXX sesji Rady Miejskiej wprowadzono punkt informacyjny dotyczący skutków uchwalenia studium zagospodarowania przestrzennego w kontekście wydawania decyzji zezwalających na inwestycje w Łodzi.